Witam,
jako że dawno nie było kolorowego makijażu... no dobra, dobra ;)). Kolejna bomba kolorystyczna już na Was czeka! :D Widzę te podskoki radości, te niecierpliwe wyrazy twarzy, więc mocniej nie trzymam Was w niepewności.
Jako że niedawno przybyły do mnie folie z Makeup Geek i mogłam się wreszcie nimi nieco pobawić - oto pierwsze efekty tej zabawy, oczywiście szalenie barwne efekty. Na powiece ruchomej duża dawka pięknego fioletu, otulona czerwonawym brązem (czy też na odwrót), dolna powieka to mieszanka głębokiego ciemnoniebieskiego cienia, cudnej choinkowej zieleni oraz odrobiny żółtego złota. Zrezygnowałam tym razem z kreski, linię rzęs zagęściłam odrobiną czarnego cienia, przykleiłam zalotne, ale nie rzucające się mocno w oczy, sztuczne rzęsy i voila! A nie, jeszcze nie voila, policzki musnęłam piękny różem w stylu Rose Gold, usta zaś zostały delikatne - jasny róż i odrobina błyszczyka wystarczyła :D
Użyłam:
oczy: cienie Makeup Geek - Magic Act, Houdini, Center Stage, Caitlin Rose, Showtime, Corrupt, Cupcake, Country Girl, Vanilla Bean, Bling, rzęsy Neicha 517, baza MIYO, set do brwi Pierre Rene, żel do brwi Karaja, kajal Pierre Rene,
twarz: róż Makeup Geek Romance, korektor L'Oreal True Match Ivory, korektor Pixie, podkład Pierre Rene Skin Balance Champagne, puder transparentny KOBO, brązer KOBO Sahara Sand, rozświetlacz KOBO Golden Light,
usta: pomadka Golden Rose Velvet Matte 07, błyszczyk Sigma Eleven.
***
To jeszcze raz zapytam, lubicie takie szaleństwa? :D Malować, nosić, oglądać?