Witam,
dziś iście dramatycznie, połączenie bardzo mocne i szczególnie nie lubiane, bo niebezpieczne - brudne, czarno-niebieskie smoky eye z czerwonymi ustami w macie/mega połysku. Brzmi kiczowato? Brzmi zbyt zadziornie? Spokojnie, ja się z tym rozprawię!
Efekt końcowy wyszedł mi mniej więcej taki. Jako że to makijaż wieczorowy i wyjątkowy - policzki również widocznie zaznaczyłam bronzerem i odrobiną różu. Brwi także porządnie podkreślone - żeby przy takim mocnym mejkapie oczu nie ginęły. Mam dla Was stepik tego makijażu, z którego możecie korzystać we fragmentach bądź całości - mam nadzieję, że Wam się przyda ;)
Makijaż w ramach projektu Dominiki - Kobieta Kameleon!
Efekt końcowy wyszedł mi mniej więcej taki. Jako że to makijaż wieczorowy i wyjątkowy - policzki również widocznie zaznaczyłam bronzerem i odrobiną różu. Brwi także porządnie podkreślone - żeby przy takim mocnym mejkapie oczu nie ginęły. Mam dla Was stepik tego makijażu, z którego możecie korzystać we fragmentach bądź całości - mam nadzieję, że Wam się przyda ;)
Makijaż w ramach projektu Dominiki - Kobieta Kameleon!
Zapraszam na makijaż krok po kroku!
1. Przygotowujemy cerę - oczywiście rozpoczynamy od dokładnego demakijażu, następnie w ruch idą kremy - do twarzy na dzień oraz pod oczy. Kiedy kremy się wchłoną możemy zastosować bazę pod makijaż - u mnie był to starter pod makijaż do cery mieszanej od AA.
Następnie podkład - jako że wyjątkowo lubię świetne krycie podkładu Pierre Rene Skin Balance, mimo jego zbyt ciemnego dla mnie odcienia, używam go. Jestem zmuszona go rozjaśniać, w chwili obecnej do tego służy mi Orfilame Very Me Porcelain (baaardzo jaśniutka porcelana, nawet dla mnie ciut zbyt jasna!). Podkłady mieszam ze sobą na ręku, nakładam na twarz (omijając oczy) przy użyciu flat topa La Rosa.
1. Przygotowujemy cerę - oczywiście rozpoczynamy od dokładnego demakijażu, następnie w ruch idą kremy - do twarzy na dzień oraz pod oczy. Kiedy kremy się wchłoną możemy zastosować bazę pod makijaż - u mnie był to starter pod makijaż do cery mieszanej od AA.
Następnie podkład - jako że wyjątkowo lubię świetne krycie podkładu Pierre Rene Skin Balance, mimo jego zbyt ciemnego dla mnie odcienia, używam go. Jestem zmuszona go rozjaśniać, w chwili obecnej do tego służy mi Orfilame Very Me Porcelain (baaardzo jaśniutka porcelana, nawet dla mnie ciut zbyt jasna!). Podkłady mieszam ze sobą na ręku, nakładam na twarz (omijając oczy) przy użyciu flat topa La Rosa.
2. Pod oczy przy użyciu pędzelka Maestro 230 nakładam korektor kryjąco-rozświetlający od Eveline, a niedoskonałości, przy użyciu tego samego pędzla, kryję za pomocą kamuflaża Pierre Rene nr 02 Beige (używam jego, nie żółtej jedynki Ivory, gdyż ma w sobie nutkę różu i lepiej się dopasowuje do mojej cery).
3. Do utrwalenia i zmatowienia cery używam pudru sypkiego od MIYO (kolor transparentny) i pędzla do pudru Eco Tools. Przechodzę do podkreślenia kości policzkowych i delikatnego konturowania twarzy - używam do tego bronzera MIYO Sun Kissed oraz skośnego pędzla Maestro 170. Żeby buzia nabrała nieco świeżości, policzki ożywiam lekkim różem Alverde 02 Desert Rose (pędzel Maestro 155), i rozświetlam szczyty kości policzkowych rozświetlaczem The Balm Mary-Lou (używam dużego pędzla do cieni Eco Tools).
4. Przechodzę do makijażu oczu - rozpoczynam oczywiście od nałożenia bazy pod cienie. Używam obecnie DAX Cashmere. Nakładam ją na całą powiekę - wliczając w to kąciki wewnętrzne oraz powiekę dolną. Chcę by mój makijaż był trwały i żaden element nie "zniknął" wcześniej niż pozostałe.
5. Cienia Pierre Rene Chic nr 147 Pastel Nude używam jako cienia bazowego - nakładam go w niewielkiej ilości na całą powiekę - dzięki temu wyrównuję jej koloryt ale również będzie mi się na niej lepiej malowało, szczególnie rozcierało. Używam puchacza Hakuro H74.
6. Na całą powiekę ruchomą oraz na dolną (pomijam u siebie kącik wewnętrzny, który jak zwykle rozświetlę) nakładam czarną kredkę z brokatem Pierre Rene Eye Matic nr 01, delikatnie rozcieram.
7. Przechodzę do podkreślenia brwi - za pomocą szczoteczki rozczesuję je, a pędzlami Maestro 660 i 640 i cieniami Pierre Rene (118 Fudge Sapphire, 120 Soft Espresso i 121 First Date) wypełniam je cieniując tak, że od wewnątrz są jaśniejsze, ciemniejsze przy końcach. Nadmiar cieni wyczesuję.
8. Wracamy do powieki - na wcześniej nałożoną kredkę, delikatnie nakładam czarny cień Pierre Rene nr 23 Smog - nie wykraczam poza granice powieki ruchomej - na razie :) Używam pędzelka do cieni Maestro 360.
9. Załamanie powieki traktuję beżowo-brązowym cieniem Pierre Rene 120 Soft Espresso pędzlem Hakuro H79. Ew. źle roztarte granice "naprawiam" przy użyciu cienia Pastel Nude.
10a. Wracam do czerni - przy użyciu pędzla Hakuro H79 delikatnie dokładam jej w kąciku zewnętrznym...
10b. I stwierdzam, że fajnie wyglądałoby jakbym pociągnęła ją jeszcze bardziej w bok, tworząc coś na wzór kociego oka.
11. Górna powieka jest skończona - praktycznie na tym możecie zakończyć dokładanie kolorów - wystarczyłoby tylko zająć się jeszcze kącikami wewnętrznymi. Ja jednak chciałam zrobić coś mocniejszego, dziwniejszego, ekscentrycznego jeśli mogę tak powiedzieć. Na dolną powiekę nałożyłam więc piękny metaliczny dżinsowy cień Pierre Rene 60 Jeans. Użyłam pędzelka Maestro - małej kulki 420 (rozmiar 6).
12. Było mi mało, więc kąciki wewnętrzne, przed uprzednim "potraktowaniu" białą kredką MIYO, pomalowałam nieco jaśniejszą, lekko zgaszoną niebieskością - Pierre Rene 58 Lagoon. Pędzelek Maestro 320 rozmiar 6.
13. Mało mi było także rozświetlenia - dlatego w ruch poszedł jasnokremowy, perłowy cień Pierre Rene 33 Pure i ten sam pędzelek co wyżej.
14a. Linię wodną zaczerniam czarną kredką MIYO Smoky, linerem w pisaku Pierre Rene rysuję też malutką kreskę tuż przy linii rzęs, rozcieram ją czernią.
14b. Tuszuję mocno rzęsy tuszem Pierre Rene Lash Precision. I oko jest skończone!
15a. Jak wspominałam chciałam żeby cały makijaż był mega mocny - dlatego usta pokryłam czerwoną konturówką Pierre Rene Lip Matic nr 04 - uzyskując w ten sposób świetny efekt matowych ust.
15b. Ale cóż, jak szaleć to szaleć na całego! Na konturówkę... nałożyłam piękny, lśniący, czerwony błyszczyk - Pierre Rene Chic Gloss nr 14 Salsa Red. Efekt? BOMBA!
Jest drama czy dramat? :)) Oczywiście taki mejkap średnio się nadaje do noszenia, może ewentualnie na dziką imprezę - ale na pewno do zdjęć ;)