Gray maluje: Sabat Czarownic

sobota, 30 sierpnia 2014

Sabat Czarownic - odsłona druga!

Witajcie,

spotkania blogerskie to nie lada gratka, zawsze fajnie jest poznać w "realu" blogerki (i blogerów), których podczytuje się na co dzień. A jeszcze fajniej jest, gdy blogerki te już się przyjaźnią i spotkanie takie jest dla nich okazją, by znów zobaczyć się (Internet to w końcu nie wszystko!), pożartować, wyprzytulać - a wszystko to w jakże rodzinnej atmosferze.

Z dziewczynami znamy się nie od dziś, łączą nas głębsze relacje niż by się to mogło wydawać. Jak to w rodzinie - z jednymi przyjaźnimy się mocniej, z innymi rozmawiamy nieco rzadziej, ale wszystkie mocno się wspieramy. I choć ja jestem typowym alienem, odludkiem żyjącym sobie w bezpiecznej przestrzeni, tak grupę moich pięknych czarownic naprawdę doceniam.

Blogowa mina i zaczynamy!

Tym razem spotkałyśmy się w Warszawie, w bardzo fajnym i klimatycznym lokalu Trzyczwarte, w pewną piękną sobotę 16 sierpnia. Miałyśmy w tej klubo-restauracji dla siebie też sporo miejsca przy dużym stole, a wypady na świetną werandę (chcę taką!) tylko uprzyjemniały nam spędzony czas. Było więc i przytulnie, idealnie do pogaduch i kulinarnie!

Co by tu przekąsić?

I tak, kilka dobrych godzin upłynęło nam w szalonym tempie! Jak zawsze, wyśmiałyśmy się za wsze czasy ;D Takiej atmosfery można nam tylko pozazdrościć - tutaj nie ma miejsca na nudę, sztywniactwo czy gwiazdorzenie, czujemy się ze sobą coraz bardziej swobodnie. Po co cichu zdradzę, że już nam tęskno i planujemy kolejne spotkanie! Można powiedzieć, że połączyła nas pasja - do makijażu, do blogowania, ale nasze więzy zacieśniła wzajemna życzliwość i szczerość.

Idźcie sobie, co nam tu przeszkadzacie? :P

Trójca Piękna - Julcia, Natalia i Maya :)

Na to nic nie poradzę, to debilizm wrodzony ;)) Aż Klau się fochła z wrażenia.

Z Zalosią ;)

Świry! :D

Żeby nie było nam tak smutno... następnego dnia zrobiłyśmy poprawiny! Tym razem spotkałam się z Julią, Natialią, Wiktorią i... piękną i mega zdolną Natalią z bloga I Love My Addiction! I tak, potwierdzam - Natalia jest równie piękna (ba, a raczej piękniejsza!) i równie sympatyczna jak na blogu czy filmikach ;) Miłe chwile spędziłyśmy na kawie w Złotych Tarasach.

*Za zdjęcia dziękuję Julci, Natalii, Mayi i Zalosi :)

A dziewczęta, które tym razem mogły przyjechać na sabat, to te śliczne mordki, które znacie z poniższych blogów: