Witam,
co z tego że już powoli wchodzimy w jesienne klimaty, dla kolorów czas nie ma znaczenia! Bomby kolorystyczne na blogu więc pojawiać się w dalszym ciągu będą - bo ja z zabawy z kolorami nie mam zamiaru rezygnować. Tym bardziej, kiedy w rączki wpadają mi takie cuda jak paleta Makeup Revolution Matte Brights. Cóż, uwielbiam takie barwy, pogadankę o niech przeprowadzę jednak przy okazji recenzji, dziś zaś zaprezentuję jedną z wariacji z nimi w moim wykonaniu rzecz jasna!
Cóż, feeria barw to jedno z lepszych określeń dla tego tworu - bowiem na powiekach utkałam przeplatankę fioletu, różu, niebieskości, zieleni, żółci i pomarańczu, a także bieli. Na ustach zaś różana pomadka, a co miałam sobie żałować!
W użyciu produkty z Makeup Revolution - pomadka do ust Dazzle, paletka cieni do powiek Matte Brights, oraz pojedynczy cień Acid!.
Użyłam:
twarz: podkład Revlon Colorstay Buff i fluid Soraya Max Satin nr 01, korektor L'Oreal True Match Ivory, puder prasowany JOKO nr 11, róż do policzków JOKO J2, rozświetlacz The Balm Mary-Lou, brązer The Balm Bahama Mama, kamuflaż Artdeco nr 2,
oczy: baza MIYO, paletka cieni Makeup Revolution Matte Brights, pojedynczy cień Makeup Revolution Acid!, cień do rozcierania My Secret 505, set do brwi Pierre Rene, Dip Liner Pierre Rene, kredka My Secret Plum, tusz Pierre Rene Lash Creator,
usta: pomadka Makeup Revolution Dazzle.
***
Komu się podoba - ręka do góry! :D Lubicie takie tęczowe kombinacje? :)