Witajcie,
jeśli macie dość wszechobecnych wosków Yankee Candle, mam dla Was świetną alternatywę! Oto wyjątkowe woski handmade ze sklepu Scented.pl. Trudno będzie przekazać Wam słowami, z jak cudownymi zapachami miałam przyjemność spędzać ostatnio wieczory, ale postaram się zrobić to jak najlepiej. Zapraszam do lektury!
jeśli macie dość wszechobecnych wosków Yankee Candle, mam dla Was świetną alternatywę! Oto wyjątkowe woski handmade ze sklepu Scented.pl. Trudno będzie przekazać Wam słowami, z jak cudownymi zapachami miałam przyjemność spędzać ostatnio wieczory, ale postaram się zrobić to jak najlepiej. Zapraszam do lektury!
Woski paliłam w swoim nowym, dużym i klasycznie pięknym kominku. Zdecydowanie polubiłam go mocniej niż mały - w końcu olejki zapachowe podgrzewane w większym ceramicznym naczyniu uwalniają się wolniej, przez co nie wypalają tak szybko i nie gotują.
Wśród ośmiu sztuk, o których za chwilę poczytacie dokładniej, znalazłam kilku ulubieńców, wszystkie zaś uważam za dość nietypowe i godne uwagi. Cudowne wonie utrzymują się jeszcze długo po podgrzaniu, woski wypalają powoli i intensywnie, ale żaden nie skutkował u mnie napadem duszności ;) Co więcej nie kruszą się aż tak mocno jak woski z Yankee, mnie to odpowiada, bo wrzucam je w kawałkach, nie pokruszone. Cudownie zastygają - mają takie cukrowe, śliczne wzorki :)
Wiek niewinności - oczarował mnie swoją słodyczą i delikatnością. Jego zapach przywodzi mi na myśl biszkopty, może to dlatego że mieszanka ta ma w sobie dużo wanilii. Jest bardzo pudrowy, romantyczny i wyjątkowo przypadł mi do gustu. Wosk ma w sobie jeszcze nuty peonii, smagliczki, jaśminu, świeżych truskawek, bazę stanowią zaś egipskie piżmo, konwalia i wanilia, ale prawdę mówiąc najmocniej przez cały czas wyczuwałam wanilię i słodkie kwiaty, niewielka ilość piżma nadała całości nieco charakteru.
Słodki groszek i wanilia - moje pierwsze skojarzenie było mnie więcej takie: pachnie jak pudrowe cukierki, które uwielbiałam w dzieciństwie! Słodycz, błoga słodycz to dobre określenie tego zapachu. Miła to dla nosa mieszanka mocno owocowa, w której wyczułam silne wonie malin i wiśni, odrobinę kokosa, a poczuć powinnam jeszcze olejek pomarańczowy i brzoskwinię. Po chwili wyczuwalne już są nieco ostrzejsze nuty - obiecana konwalia, irys i słodki groszek. Całość podszyta jest odrobiną wanilii i lekkiego piżma. Mieszanka ta jest wyjątkowo spokojna i kojąca dla mnie, uwielbiam!
Sernik z jagodami - to taka jagodzianka lub lody jagodowe, bardzo wyrazisty i właściwie jednoznaczny zapach, bez żadnych niespodzianek czy podpuchy :) Mega smakowity, słodki z nutką owocowej goryczki, podszyty szczyptą wanilii i maślaną nutą. Jeden z moich ulubionych zapachów!
Brzoskwiniowe Smoothie - brzoskwiniowa moc łączy się w tym zapachu z delikatnymi piżmowymi nutami, już od pierwszej chwili słodka owocowa woń uwalnia się w towarzystwie słodko-gorzkiej żurawiny. Po chwili wychodzą z niego kwieciste zapachy - odrobina bergamotki i romantycznego jaśminu. Całość podszyta mocniejszymi, przyjemnie drażniącymi wspomnianym już piżmem i zielonymi nutami. Prawdę mówiąc, po tym wosku spodziewałam się czegoś zupełnie innego - mocno owocowego, słodkiego do bólu, dostałam więc mieszankę pełną zaskoczenia, ale niespodzianka ta okazała się być przyjemnie miła na nosa.
Karnawałowe Szaleństwo - to zupełnie inny zapach niż pozostałe, a to wszystko za sprawą zawartości olejków ylang ylang, wetiweru i białego piżma, więc choć wosk przepełniony jest mocnymi woniami owocowymi, to mocno przez niego przebija jednak ta drażniąca, lekko dusząca woń. Pyszne cytrusy - grejpfrut, skórka pomarańczy i mandarynka mile drażnią nos, a mniej wyczuwalne, słodsze nuty truskawki, jabłka, płatków róży i jaśminu nieco łagodzą całość, choć są mniej wyczuwalne. Wosk ten skierowany jest więc do osób, które nie przepadają za zbyt słodkimi kompozycjami, lubią takie urocze lekkie smrodki pełne wdzięku, zmysłowości i pikanterii. To wyjątkowo przyjemna mieszanka, nie sądziłam że tak przypadnie mi do gustu.
Trójkąt Bermudzki - ostatni z wosków, o jakich chciałam napisać, zrobił na mnie równie pozytywne wrażenie. To również jest mocno owocowa mieszanka, z początku bardzo świeża, później spokojniejsza - słodka i przyjemna. Miodowy melon, kantalupa i arbuz podszyte cytrusowymi nutami mandarynki, grejpfruta i limonki z jabłkową nutką - brzmi świetnie? Pyszności! Zapach nie jest zbyt przesłodzony, choć może na dłuższą metę być nieco mdlący.
I co tu się dziwić, że nawet mój kot w porywach ciekawości nie mógł się doczekać rozpakowania paczki ;))
Do moich ulubieńców trafiły - przepyszny sernik z jagodami, faktycznie słodki groszek i wanilia, romantyczny wiek niewinności i ku mojemu zaskoczeniu małpi gaj. Niemniej jednak pozostałe kompozycje paliłam z niemal równą przyjemnością - mój nos lubi to! :)
Woski możecie zakupić w sklepie internetowym Scented.pl za jedyne 5 zł za sztukę. Jeśli zapiszecie się do newslettera otrzymacie 7% zniżki na zakupy.
Niedługo w ofercie sklepu pojawią się nowe woski zapachowe - tym razem mocno jesienne! ;)
***
A jak to jest z Wami, lubicie Yankee Candle czy szukacie innych wosków zapachowych? A może miałyście już do czynienia z tymi tutaj? :)