Witajcie,
przyznaję się bez bicia - nie miałam zupełnie pomysłów, co zmalować w ramach japońskiego tygodnia w projekcie Trust (klik na baner po prawej)... Myślałam nad gejszą, ale to przecież takie oczywiste! Połączenie "japońskich" kolorów? Nie to za mało... A może by tak zmalować jakiś znaczek na poliku... Albo to wszystko razem połączyć w jedno - tak, to była myśl! :> I wszystko byłoby dobrze, gdybym na zdjęciach nie wyszła jak... zawodnik sumo ;)
Wyszło coś... takiego ;> Brakuje mi na pewno wprawy w malowaniu polików czarnym tuszem, ale obiecuję, popracuję nad tym :D
Uprzedzając ewentualne pytania - bladego pojęcia nie mam co znaczy ten znak, który zmalowałam, a nawet nie mam pewności czy to jest po japońsku, ale cóż, fajnie wygląda :D
Użyłam:
oczy: baza Hean, cienie Miyo White, Vanilla, róż ze Sleek PPQ, czarny liner Essence, biała kredka Essence, tusz Oriflame (brak na zdj.);
twarz: podkład Max Factor, puder niemal biały bez nazwy (brak na zdj.), róż Sleek Pomegranate i... czarny liner Essence;
usta: szminka Maybelline Crushed Cranberry.
A jak Wam się podoba moja propozycja? Bardzo źle wyszło? ;>