Witajcie,
tydzień z Nową Zelandią w projekcie Trust "Inspired by places" trwa w najlepsze, a ja wciąż nie pokazałam Wam swojego makijażu! ;> No cóż, malowanie znowu mi nie idzie, czego przykładem będzie ten makijaż... ;> Zainspirowana nowozelandzką kolorystyką - morskimi, głębokimi niebieskościami i zieleniami traw i drzew... zmalowałam coś takiego. Bardzo spodobało mi się połączenie tych kolorów, którego przyznaję, nie miałam okazji jeszcze próbować. A Wam się podoba?
Foooty:
Użyłam:
oczy: baza Hean, cienie: Miyo white, Miyo Moss, Sleek Curacao i Bad Girl, zielony liner Essence, tusz Oriflame;
twarz: w oczekiwaniu na minerały jestem zmuszona na razie używać zbyt ciemnego podkładu, więc nie zwracajcie proszę uwagi na te... plamy ;> Lirene Natural Look 407 Light (podkład sam w sobie nie jest zły, ciekawa jestem jakby się sprawdził u mnie odpowiedni kolor - 404 ;>), prasowaniec Joko mineral J04, róż Sleek chyba Rose Gold (albo Flamingo ;>);
usta: szminka Rimmel by Kate nr 16.
I jak, lubicie takie połączenia czy niekoniecznie?