Witam Was,
coś tam mi zaczynacie powoli narzekać, że ostatnie makijaże nie były takie proste, jakby mogło mi się wydawać (choć ja dalej będę uparcie trwać przy swoim), to pokażę Wam taki prosty mejkap, który właściwie jest połączeniem dwóch cieni. A na upartego można dodać jeszcze dwa, plus rozcieracz :)
A więc - mamy tu ciemny róż, wpadający w śliwkę oraz równie ładnie połyskujący brąz - wystarczy nałożyć je na powiekę ruchomą, zblendować lekko ze sobą i rozetrzeć granice, dolną powiekę podkreślić w podobny sposób. Proste prawda? Ja dodałam też rozświetlenie wewnętrznych kącików i nieco jaśniejszy brąz w załamaniu. Do tego może być choć nie musi - brązowa, niezbyt zadziorna kreska.
Użyłam m.in. paletki Technic Electric Ultra Violet, cieni Hean stay on 612., tinta Eveline nr 118, brązowego linera Essence, białego cienia My Secret 501 i serio nie pamiętam :D
Prawda, że prosty? Podoba Wam się to połączenie? :)