niedziela, 4 sierpnia 2013

Makijaż: Brąz zatopiony w niebieskościach, czy jakoś tak

Witam, witam niedzielnie,

tym razem romantycznie, dość klasycznie z nutką zadziory i kokieterii. Połączenie znane i lubiane, ale ma w sobie tyle uroku, że nie sposób przejść obok niego obojętnie. Błyszczący brąz i głębokie niebieskości ozdobione dumną czarną kreską i pięknie rozświetlone. 

I chyba pierwszy raz pokazuję Wam makijaż z użyciem kosmetyku Glazel Visage. Dostałam ich kilka i na pewno niedługo o nich napiszę :)  Tutaj piękny, brązowy, wypiekany cień (o nieznanym mi numerze).











Użyłam:
podkład Annabelle Minerals Natural Light rozświetlający i kryjący, brwi - Inglot 378 i 363, baza Grashka, cienie - Glazel Visage wypiekany brąz, KOBO Caffe Latte, Inglot 351, jasna perła, granat i ciemnoniebieski oraz turkus ze Sleek Glory (oj, coś lubię tę paletkę mocno :D), na linii wodnej NYX Milk oraz Inglot 315, na ustach Oriflame Pure Berry, na policzkach Alverde Soft Pink, rozświetlacz The Balm Mary-Lou.


I jak, jesteście pod władaniem uroku tego połączenia? Ja owszem ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...