Witam,
stęskniona za jesienią. Chętnie pożegnałabym już lato z jego kaprysami, nadmiarem promieni słonecznych i wściekłymi burzami. Z szeroko otwartymi ramionami przywitam chłodną i dostojną jesień, sypiącą pięknymi, brudnymi kolorami i orzeźwiającym, błogim deszczem. Chodźże no!
Tymczasem, w fazie lato kończącej, którą swoją drogą też lubię, nachodzi mnie zwykle na złota, śliwki, granaty i tym podobne. Nie, nie rezygnuję z intensywnych barw, po prostu wpadam w romantyczny nastrój, który z chęcią oddaję w makijażach. Tym samym przygotowałam dla Was makijaż krok po kroku - złoto z brązem zanurzone w śliwce. Brzmi pysznie? Zapraszam na stepik :)
"Gotowe" oko:
Tymczasem, w fazie lato kończącej, którą swoją drogą też lubię, nachodzi mnie zwykle na złota, śliwki, granaty i tym podobne. Nie, nie rezygnuję z intensywnych barw, po prostu wpadam w romantyczny nastrój, który z chęcią oddaję w makijażach. Tym samym przygotowałam dla Was makijaż krok po kroku - złoto z brązem zanurzone w śliwce. Brzmi pysznie? Zapraszam na stepik :)
"Gotowe" oko:
Krok po kroku:
1. Przygotowujemy powiekę - na czystą nakładamy standardowo ulubiony krem pod oczy, jak wyschnie nakładamy bazę pod cienie, która nie tylko utrwali nam makijaż oczu ale i wzmocni intensywność cieni. Nakładamy na całość cielisty cień do powiek. Podkreślamy brwi - zaczynamy od konturu, u mnie standardowo tylko dół, następnie wypełniamy je cieniem i nadmiar wyczesujemy szczoteczką.
2. Zaczynamy od złota, które nakładamy na połowę powieki ruchomej (tę od wewnątrz), pozostawiając kąciki wewnętrzne na rozświetlenie.
3. Zaraz za złotem nakładamy perłowy, ciemny brąz, delikatnie łączymy ze złotkiem. Granice rozcieramy ciemniejszym beżem.
4. Brązem, tym który wpada w fiolet, przyciemniamy zewnętrze kąciki i załamanie.
5. Od załamania, rozcierając wzwyż miękki pędzlem do rozcierania wcieramy śliwkę, rozcieramy jej granice beżem i odrobiną szarości. Odrobiną matowej bieli rozświetlamy miejsce pod łukiem brwiowym.
6. Dolną powiekę najpierw podkreślamy czernią (zewnętrzny kącik), dalej nakładamy brązową rudość, wracamy do czerni - na niej maluje śliwkę (tak, tak, pogłębienie efektu). I wewnętrzne kąciki rozświetlamy kremowym złotem.
7. Przyciemniamy czarnym cieniem linię rzęs. Linię wodną malujemy czarną kredką.
9. Tuszujemy mocno rzęsy. Według mnie fajnie współgra też do takiego makijażu oczu ciemna, równie jesienna szminka. Ale oczywiście można tutaj użyć pomadki typu nude czy błyszczyka.
baza rozświetlająca Lumene, podkład Oriflame, korektor ELF, korektor pod oczy Pixie, puder Miyo Vanilla, Sleek Suede, róż Annabelle Minerals Nude, The Balm Mary-Lou, baza Grashka, Inglot 351, złoto ze Sleek Storm, błyszczący brąz ze Sleek Au Naturel, śliwkowy brąz ze Sleek Au Naturel, śliwka ze Sleek Darks, złotko ze Sleek Darks, szarość ze Sleek Au Naturel, czerń sleekowa oczywiście, My Secret 505, 501, KOBO Caffe Latte, czarna kredka Golden Rose Kohl Kajal, tusz Etre Belle Lash-Xpress&Hyaluronic, brwi - Inglot 363 i 378, szminka Joko J58.
Skusicie się na taki makijaż? A może zainspiruje Was połączenie barw? Pochwalcie (tak, linkami!) jak zmalujecie albo już zmalowałyście taki makijaż ;)