Witam Was,
jako że wczoraj było makijażowe szaleństwo, dziś nieco spokojnie, za to w zdecydowanie bardziej pozytywnych barwach. Miałam ochotę na nieco soczyste połączenie, użyłam więc jasnych zieleni, otoczyłam je lekkimi brązami i beżami, na dolnej powiece odświeżyłam odrobiną turkusu i przepasałam całość piękną chabrową kreską.
Mejkap nieco wiosenny, ale w końcu wiosnę za oknem mam ;)
Użyłam:
twarz:
podkład Pierre Rene Skin Balance no 20 Champagne, puder ryżowy Pierre Rene, bronzer MIYO, róż Sleek Dolly Mix, korektor Eveline;
oczy:
baza DAX Cashmere i Lily Lolo Prime Focus, tusz Etre Belle, cienie Makeup Geek - Fuji (jasna zieleń), Appletini (zielone jabłuszko), Last Dance (fioletowy brąz), Hipster (beż), Vanilla Bean, Inglot 349 chłodny beż, Poolside (turkus), liner MUG Electric, czarna kredka MIYO, My Secret 505;
usta:
pomadka Pierre Rene Hydra Elegance Wild Orchid.
Jak Wam się podoba? Przepadacie za takimi połączeniami czy niekoniecznie?