sobota, 18 października 2014

Szare smoky - jesienny makijaż w stylu ARTDECO

Witajcie,

kilka dni temu uczestniczyłam w wyjątkowym spotkaniu, podczas którego mogłam poznać nie tylko najnowsze kolekcje ARTDECO na sezon jesień/zima, ale spotkać międzynarodowego makijażystę marki Macedonio Bezerrę - człowieka oczywiście bardzo zdolnego, fana podkreślania kobiecości w makijażu, ale i mężczyznę bardzo pozytywnego i przyjacielskiego :) Oczywiście mogłam podziwiać pracę Macedonio na żywo - zaserwował nam w końcu pokaz najmodniejszego teraz makijażu, i muszę przyznać, że modelka wyglądała w nim naprawdę świetnie.

Postanowiłam się zainspirować ulubionym makijażem Macedonio na nadchodzący sezon, wykorzystując kosmetyki z najnowszej kolekcji marki - "Majestic Beauty". Będzie to więc szare smoky eye (koniecznie bez kreski) i ciemne usta. Zrobiłam jednak dwie wersje, które mimo wszystko prezentują się zupełnie inaczej - z ustami lżejszymi (pomadka Artdeco Color Lip Shine 46) i mocniejszymi (pomadka Astor Spicy), czyli dla każdego coś dobrego.

Oko zmalowałam za pomocą niewielu produktów - użyłam matowego szarego cienia na górnej powiece (Artdeco 508), kąciki zewnętrzne i załamanie podkreśliłam grafitem (Makeup Geek Graphite), na dolnej powiece roztarłam metaliczną kredkę w odcieniu Taupe (Artdeco nr 93) - pokryłam nią też linię wodną, całość rozświetliłam waniliowym cieniem (Sensique). Niepotrzebnie tutaj używałam starej bazy z Artdeco, która niestety coraz mniej nadaje się do użytku, i zrobiły mi się delikatne prześwity - pora kupić nową! :D Brwi standardowo podkreśliłam za pomocą setu do brwi z Pierre Rene, a rzęsy wytuszowałam nowyą maskarą - Artdeco Extreme Volume.

Podkład to oczywiście ukochany Skin Balance (Champagne), pod oczami lekki korektor (L'Oreal True Match), niedoskonałości przykryłam wyjątkowo dość ciężkim kamuflażem (Artdeco nr 2), całość przypudrowałam pudrem HD (Artdeco), który cudownie odbija światło, a twarz wykonturowałam chłodnym brązerem (KOBO Sahara Sand), rozświetliłam neutralnym rozświetlaczem (KOBO Moonlight), a policzki musnęłam pięknym zgaszonym różem z nutą śliwki (Artdeco nr 37).




I z ciemnymi ustami - w rzeczywistości pomadka jest jagodowo-różowa

Zbliżenie na oko, i niestety przez starą bazę nie jest idealnie, zdarza się :))

Użyłam (pełna lista produktów):
twarz: podkład Pierre Rene Skin Balance 20 Champagne, puder Artdeco High Definition, brązer KOBO Sahara Sand, rozświetlacz KOBO Moonlight, róż Artdeco nr 37 z kolekcji Majestic Beauty, korektor L'Oreal True Match Ivory, kamuflaż Artdeco nr 2, 
oczy: baza Artdeco, set do brwi Pierre Rene, szary cień Artdeco nr 508 z kolekcji Majestic Beauty, kredka Artdeco nr 93 w odcieniu taupe z kolekcji Majestic Beauty, tusz do rzęs Artdeco Extreme Volume MB, waniliowy cień Sensique i kremowy cień Pierre Rene nr 33, ciemnoszary cień Makeup Geek Galaxy,
usta: pomadka Artdeco Color Lip Shine nr 46 / ASTOR by Heidi odcień Spicy 008.


I kilka fotek ze spotkania, wybaczcie jakość, robiłam je zdolnie telefonem :)))

Macedonio podczas pracy

Najnowsze kolekcje ARTDECO


kolekcja "Majestic Beauty" - czyli kolory głębokie i stonowane! Wpadły mi w oko oczywiście pomadki, cienie mają mega przyjemną pigmentację i konsystencję, a róż i ta cudna kasetka - mistrzostwo!


kolekcja "Glam, Moon & Stars" - połysk, lśnienie i błyskotki :D Polecam zwrócić uwagę na paskowy róż - jest przepiękny!


kolekcja "Lashes to love" i... po prostu nowe tusze do rzęs!


A taki stand poproszę na gwiazdkę :))))


 ***
Jak Wam się podoba taki makijaż? Lubicie szare dymki na powiekach? ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...