czwartek, 9 października 2014

Misslyn - Berry Kiss shiny lip balm

Witajcie,

gdy jesień wkracza z chłodniejszymi dniami, warto zadbać o skórę naszych ust! A że to idealna pora na ciemne kolory na ustach, do ich ochrony i nawilżania sprawdzą się więc balsamy koloryzujące.

Najwygodniejsze - w kredce albo w sztyfcie, nie wyobrażam sobie robić poza domem poprawek, gdy do dyspozycji mam tylko słoiczek z produktem. Niedawno pisałam o nowych balsamach od My Secret, dziś wersja mocniejsza, dla odważniejszych z Was - Misslyn Color Kiss Shiny Lip Balm w odcieniu 33 Berry Kiss.



Balsam ten ukrywa się w grubej, wysuwanej kredce. Jako że jej średnica jest dość spora, trudności może sprawiać więc idealne obrysowanie ust. Niemniej jednak, już jedno pociągnięcie wystarczy by nadać im wyraźny, widoczny i stosunkowo mocno kryjący (jak na balsam) kolor!



Odcień Berry Kiss choć wydawało się, że będzie nieco bardziej różowy, jagodowo-malinowy, okazał się być po prostu ciemniejszą, choć faktycznie chłodną czerwienią. Raczej rzadko używam czerwieni z nutą pomarańczu, jednak te chłodniejsze, różowe czerwienie lubię bardzo!


Balsam daje fajne, mokre wykończenie. Nie posiada oczywiście drobinek, i choć jest półtransparentny, to jak wspominałam, na ustach wygląda dość mocno i efektownie. Na żywo czerwień ta jest ciemniejsza, mniej jaskrawa - aparat uparcie twierdził inaczej. To bardzo nośny odcień - idealny dla brunetek.

Trwałość jak na balsam jest dobra, choć oczywiście jedzenia czy picia nie przetrwa - na szczęście dość mocno barwi usta, więc nie musimy się martwić o to, że po pewnym czasie będzie wyglądał nieestetycznie.

Fajny sposób na jego stosowanie jest też nakładania na pomadkę lub konturówkę w celu odświeżenia makijażu ust i co ważniejsze, nawilżenia ich! Bo balsam nawilża naprawdę przyzwoicie i odczuwalnie.



Koszt balsamu Misslyn to ok. 20 złotych, w ofercie mają dostępne różne odcienie - i te jasne, nudziakowe, i te mocniejsze, bardziej szalone. Jest więc w czym wybierać! Jako maniaczka balsamów, która nie potrafi ust zostawić w spokoju i zawsze musi je nawilżać i smarować - stwierdzam, że jak na 2,8 ml produktu, produkt ten okazał się być całkiem wydajny.

***
Używacie balsamów koloryzujących? Jakie są Wasze ulubione?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...