Witajcie,
niedawno od kochanej Milomanii, otrzymałam kilka cudnych niespodzianek marki enjoy (po szczegóły zapraszam na fb TUTAJ, gdzie wrzucam zdj. nowości) - a w nich między innymi śliczny, perłowy turkus z domieszką zieleni (o dziwo, wpierw zmalowałam coś przy użyciu fioletu, ale mejkap zupełnie nie do pokazania :D). Muszę przyznać znów, że zieleni akurat niewiele widać na zdjęciach, niemniej jednak cień jest bardzo ładny. Stwierdziłam, że lekko przytłumię i zgaszę jego moc i blask, połączyłam go więc z szarościami! Na ustach mocny róż, więc połączenie znów ociera się o kicz, ale co mi tam! Pierwszy raz użyłam też pędzli Maestro i muszę powiedzieć, że jak na razie tymi do oczu jestem zachwycona! Oby tak dalej :)
Użyłam: Revlon Colorstay Buff, bronzer Vipera, róż Alverde, puder Synergen 03, szminka Barry M Punky Pink, brwi Inglot 378, baza Grashka, cienie - Inglot 351, Lily Lolo Cream Soda, enjoy nr 31, szarości ze Sleek Glory i Darks, My Secret 519, liner Essence, Golden Rose Kohl Kajal, tusz Miyo w duecie z Gosh. Pędzle Maestro.
Podoba Wam się takie wydanie z turkusem? Używacie w ogóle takich szalonych cieni? :))