Witajcie,
muszę się pochwalić koniecznie wygraną! U kochanej Dominiki wygrałam (i dwie koleżanki malujące również właściwie też :D) jedną z nagród za wiosenny makijaż z Miyo! JUPIJAJEEEEEJ! Cieszę się oczywiście jak głupia i będę próbować dalej :) A to makijaż, o którym mowa. Połączenie delikatnego, lekko koralowego (choć na zdjęciach tego nie widać) różu, jasnego liliowego cienia, bieli, świeżej i soczystej zieleni, oraz fioletu na dolnej i morskości na linii wodnej co by nie było nudno. Przy okazji chciałabym Wam pokazać jak maluję to dziwne coś na górnej powiece - takie zaokrąglenie przy zewnętrznym kąciku.
I fragment stepiku, czyli jak namalować "to coś" :)
Powiekę ruchomą malujemy "normalnie" do załamania i do granicy zewnętrznej oka.
Kontrastowym/ciemniejszym cieniem tworzymy zarys. Zaczynam od połowy oka tuż przy linii rzęs, prowadzimy aż do kącika zewnętrznego i tutaj tak jakby zakręcamy cieniem wokół gałki kierując się ku załamaniu - i dalej cienką krechę malujemy już niemal do końca załamania przy kąciku wewnętrznym.
Mam nadzieję, że to zrozumiałe, mimo że zagmatwane :)
Jeśli już mamy zarys, tym samym cieniem malujemy resztę - i tutaj w sumie dowolność. Ja delikatnie nakładam go pędzelkiem do rozcierania :)
Reszta mejkapu, czyli roztarcie owej zieleni, rozjaśnienie miejsca pod łukiem brwiowym i kącików, dolna powieka i pomalowanie linii wodnej to już żadna filozofia :)
I jak Wam się moja kolejna wiosna na powiekach podoba? :)