sobota, 22 marca 2014

Prawie transparentny puder prasowany Pierre Rene Compact Powder

Witajcie,

w ostatniej paczce Ambasadorskiej (trzeciej edycji programu) od Pierre Rene znalazłam prasowaną nowość (nowość w sensie nowej formuły i opakowania) - puder matujący w kompakcie w transparentnym (wedle obietnic) odcieniu - 03 Transparent. Wybierać można spośród 5 odcieni, z czego ostatni numer 13 to puder brązujący (chłodny, ale lekko rozświetlający).




Puder leżał i czekał pewien czas na moje zainteresowanie, używałam z powodzeniem pudrów sypkich i nie po drodze było mi jakoś wypróbowanie tego prasowańca. Jednak po recenzji Eweski, w której zaznaczyła, że odcień jest dla niej za ciemny, stwierdziłam, że najwyższa pora sprawdzić go na swoim bladym licu.

I niestety, na odcieniu zawiodłam się i ja - jest za ciemny! I co gorsza niekoniecznie transparentny - może i wtapia się trochę w makijaż, jednak pozostawia po sobie dość widoczną nutę koloru. I to koloru nie byle jakiego, bo znów brzoskwiniowo-beżowego. W niczym nie przypomina sporo jaśniejszego transparentnego pudru sypkiego również od Pierre Rene! Niestety więc nie sprawdzi się u bladziochów, ani u posiadaczek cer w innym niż brzoskwiniowy odcieniu (choćby oliwkowych czy różowych).



A poniżej po lewej puder "transparentny" w kompakcie, a po prawej jego sypki prawdziwie transparentny odpowiednik.

Poza odcieniem ma jednak zalety - przede wszystkim konsystencja, którą uwielbiam! Podobna do tej z pudru sypkiego, jednak siłą rzeczy bardziej treściwa, ale równie jedwabista. Skóra po jego zastosowaniu jest wygładzona i miła w dotyku, bardzo lubię ten efekt. Puder dobrze matuje, ale w taki naturalny sposób, bez podkreślania suchych skórek czy zmarszczek, i suchej, sproszkowanej warstwy. Nie powinien przyczyniać się również do wysuszania skóry.

Wspomnieć muszę o opakowaniu, które jest fajne i solidne, choć wieczko ma nieco zbyt "wystające", za mocno zaokrąglone przez co zajmuje więcej miejsca w kufrze czy kosmetyczce. Z wierzchu mamy część z przezroczystym wieczkiem i pudrem, w środku ukryte jest lusterko i aplikator idealny do poprawek w ciągu dnia (można oczywiście wymienić go sobie na inny, ulubiony).


Za 8 gram produktu, na stronie Pierre Rene zapłacimy 14,99 zł - w drogeriach stacjonarnych zapewne o kilka złotych więcej.

Posiadaczkom ciemniejszych karnacji niż moja mogę go spokojnie polecić, bo to fajny produkt. Bladzioszkom jednak odradzam i odsyłam raz jeszcze do pudru sypkiego, idealnego do codziennego stosowania i utrwalania makijażu ;)


***
Stosowałyście ten puder? Jakie są Wasze ulubione pudry prasowane, korzystacie z nich, czy może wystarczają Wam sypkie utrwalacze i nie potrzebujecie poprawek w ciągu dnia? :) Dajcie znać!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...