Witam,
niektórych z Was pewnie zaskoczę, inni mogli się tego po mnie spodziewać - na piękne brokatowe nowości od My Secret przeznaczone do zdobienia paznokci, znalazłam odmienne ale równie efektowne rozwiązanie! Tak, tak - użyłam ich w makijażach ;) Od razu mówię, że obyło się bez podrażnień - choć na szczęście do takowych nie doszło u mnie nawet podczas używania chińskich brokatów. Jednak dzisiejsze cacka od tamtych różnią się, co tu dużo mówić - są piękniejsze!
Dostępne są trzy wersje kolorystyczne:
1 - to przepiękny krem mieniący się na żółto, pomarańczowo i błękitnie, fioletowo, a nawet zielono. Bardzo uniwersalny glitter, który ozdobi i uatrakcyjni każdy makijaż wieczorowy (mega wyjściowy!). Cudownie prezentuje się w towarzystwie brązów, przy smoky eye, ale będzie równie dobrze pasował do każdego innego zestawienia kolorystycznego.
2 - kolejne cudo, czyli ciepły, średni fiolet mieniący się na złoto i pomarańczowy róż. Ten brokat jest po prostu przepiękny! Zrobi nam cały makijaż - genialnie będzie prezentował się zarówno w formie akcentu (choćby na dolnej powiece), jak i nałożony, jako główna atrakcja na środek ruchomej powieki. Można również zaszaleć i stworzyć z nim piękną, fioletowo-złocistą kreskę!
3 - to morskość, która mieni się odcieniami turkusu, niebieskości, indygo i fioletu. Fajnie wygląda nałożony na fioletowe, zielone, niebieskie, a także brązowe czy czarne cienie.
W słoiczkach wyglądają dość niepozornie, efekt jaki dają jest zupełnie zaskakujący ;) Świetnie odbijają światło, cudownie się mienią w słońcu jak i w sztucznym świetle. I naprawdę trudno pokazać to wszystko na zdjęciach.
Jedynka i dwójka są nawet nieźle rozdrobnione i nie sprawiają problemów podczas aplikacji - pamiętajcie by nakładając je (na mokro, z użyciem duraline) delikatnie dociskać do powieki, żeby nie zepsuć całego makijażu. Trójeczka mogłaby być drobniejsza i pozbawiona sklejonych grudek, da się to jednak na szczęście spokojnie "porozklejać". Brokaty mieszkają w przezroczystych, zakręcanych bez problemu słoiczkach o dość dużej jak na nie średnicy - opakowania są więc wygodne, design nie razi jest miły dla oka.
Jeśli chodzi o ich przeznaczenie - w zdobieniu paznokci nie mam większych zdolności, można powiedzieć, że szczęśliwa jestem jeśli uda mi się zrobić równiutki odwrócony french. W każdym razie spróbowałam używać ich również w ten sposób i efekt jest również niesamowity, bo delikatnie wklepany brokat, w większej ilości, wygląda na paznokciu jak... lakier piaskowy!
Do 9 kwietnia możecie zakupić je w niższej, atrakcyjniejszej cenie - 4,99 zł (wcześniej 8,99 zł) za sztukę - dostępne są oczywiście tylko w Drogeriach Natura.
***
Jak Wam się podobają? Lubicie glittery na paznokciach? ;)
