poniedziałek, 3 marca 2014

Piękne włosy z SENS.US

Witajcie,

włoska marka SENS.US, bohaterka dzisiejszego posta, najprawdopodobniej jest Wam nieznana. W skrócie więc powiem, że w swojej ofercie posiadają szereg produktów przeznaczonych do pielęgnacji, koloryzacji i stylizacji włosów. Ich produkty mają w sobie składniki naturalne i posiadają małą ilość takich, które mogłyby podrażniać skórę głowy - na przykład szampony nie zawierają SLS czy SLES zamiast tego ma dwa składniki tego typu - Ammonium Lauryl Sulfate oraz Sodium Myreth Sulfate, które choć nie pozbawione wad, są nieco łagodniejsze (dodatkowo łagodzi je choćby Sodium Cocoamphoacetate). Nie będę się wymądrzać zbytnio - zapraszam więc do samodzielnej analizy składów (składy przepisałam, bo widzę, że niestety na stronie marki ich nie ma).

Więcej o SENS.US w linkach - SENS.US na Facebooku strona internetowa SENS.US




Miałam przyjemność stosować ostatnio dwa produkty do pielęgnacji włosów SENS.US z serii ILLUMYNA. Były to szampon Volume Amplifier oraz maska Keratin Build. Zostały one dobrane specjalnie dla potrzeb moich włosów przez przemiłą Panią Anię po dokładnym wywiadzie ;)

A więc szampon miał łagodnie ale skutecznie oczyszczać włosy i skórę głowy (mam przetłuszczające i rzadkie włosy), nadając jednocześnie moim "przylizanym", płaskim włosom atrakcyjną objętość. Maska natomiast miała zapewnić szorstkim, napuszonym końcówkom (większej "części" włosów) moich długich kłaków odpowiednie nawilżenie, miękkość.



Szampon zwiększający objętość włosów Volume Amplifier został wzbogacony wyciągiem z ostrej papryki chilli i tymianku, które nadają mu wyjątkowy i ciekawy zapach, który osobiście szalenie polubiłam. Co mnie bardzo cieszy utrzymuje się na włosach dość długo, uwielbiam to - "pachnącą świeżość" we włosach przez cały dzień. Włosy myję niemal zawsze codziennie - szybko mi się przetłuszczają, to pewnie wina nie tylko nieodpowiedniej pielęgnacji, czy złej diety, ale też faktu, że włosów, choć są normalnej grubości, mam naprawdę malutko. Nie cierpię mieć nieświeżych, brzydko pachnących (okej, mówiąc wprost pachnących łojem) kudłów, stąd codzienne mycie - i tak, próbowałam z tym walczyć, ale maksimum jako takiej świeżości, jaką mogłam uzyskać to były raptem niecałe 2 dni. 

Często po użyciu wielu szamponów (głównie Elseve i inne Loreala) moja skóra bardzo cierpi - jest podrażniona, swędzi, czasem robią mi się "gule", często mocno się łuszczy. Dlatego, odkąd zorientowałam się w czym rzecz (brawa dla mnie), sięgam po delikatniejsze - szampony dla dzieci mile widziane ;). Jeśli chodzi o szampon SENS.US - łagodnie obszedł się zarówno ze skórą jak i włosami, nie zauważyłam by je wysuszał, na pewno skalpu nie podrażnił, więc w tej kwestii jestem zadowolona.

Co więcej - szampon faktycznie optycznie zwiększa objętość włosów, unosi je od nasady, są lekkie, puszyste i uwielbiam jak tak wyglądają! Tym bardziej jeśli efekt utrzymuje się tak długo, jak w tym przypadku - można powiedzieć, że mniej lub bardziej, puszyste włosy miałam nawet przez cały, choćby najdłuższy dzień! Tak, jestem pod wrażeniem - szampon spełnia swoje funkcje i spisał się na 5.

Skład:
INCI-UE:
Aqua (Water), Ammonium Lauryl Sulfate, Sodium Myreth Sulfate, Sodium Cocoamphoacetate, Sodium Chloride, MIPA lauryl sulfate, Capsicum annuum extract (Capsicum annuum fruit extract), Thymus Vulgaris Extract (Thymus Vulgaris (Thyme) Extract), Glycol Distearate, Citric Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cocamide MEA, Laureth-10, Benzyl Alcohol, Propylene Glycol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum (Fragrance).



Maskę do włosów Keratin Build - z miodem, keratyną, ceramidami i masłem shea, nakładałam zgodnie z zaleceniami na całą długość włosów pomijając najbliższą strefę wokół głowy, trzymając ją na włosach po umyciu przez 3-5 minut po właściwie każdym myciu. Przyjemna to była sprawa, bo maska ma nie tylko piękny miodowy kolor, ale również śliczny zapach z wyczuwalną nutą miodu i masłem shea - słodki i... pyszny, ale nie mdlący. Konsystencja maski przyjemnie mnie zaskoczyła - jedwabista, dość lekka, ale o dziwo bardzo treściwa, niewielka ilość produktu wystarczała (albo była wręcz za dużą ilością :D) by pokryć całą długość moich rzadkich ale za to długich włosów. Ale co ważniejsze - efekty. Włosy faktycznie zyskały na miękkości, gładkości, odwdzięczyły się delikatnymi falami, których dawno u siebie nie widziałam. Myślę jednak, że moim włosom taka kuracja przydałaby się przez dłuższy okres czasu - na pewno byłyby jeszcze milsze w dotyku. Tym razem ich tak nie zaniedbam! :) 

Skład:
INCI-UE:
Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Polyquaternium 72, Trimethylsilylamodimethicone, Butyrospermum Parkii Butter (Butyrospermum Parkii (Shea Butter)), Mel (Honey), Trideceth-10, Hydrolyzed Keratin, Amodimethicone, Sodium Lauroyl Lactylate, Ceramide 1, Ceramide 3, Ceramide 6 II, Cholesterol, Phytosphingosine, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth-9, Citric Acid, Carbomer, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum (Fragrance).


Produkty te są dostępne w profesjonalnych salonach fryzjerskich (na stronie jest lista, ale oczywiście warto podpytać także na ich fanpagu). Ceny nie są małe - to jakieś 50-60 złotych za szampon/maskę o pojemności 250 ml. Muszę jednak dodać, że produkty te są szalenie wydajne - naprawdę niewielka ich ilość wystarcza czy to do umycia nawet długich włosów czy do nałożenia na całą długość! Jestem nieco w szoku, bo to chyba najbardziej wydajne produkty tego typu, z jakimi miałam do czynienia. Co do gęstości - ani szampon ani maska nie są super mocno "zbite" (szampon jest nieco rzadszy, maska gęstsza), mimo to jak widać bardzo treściwe. Desing też jest fajny i miły dla oka (mnie uwiodły pszczółki), jedyne do czego miałabym się przyczepić jest zamknięcie - w przypadku szamponu trudno było mi mokrymi, śliskimi siłą rzeczy dłońmi go otworzyć.

Jeśli więc zachęciły Was do tych produktów choćby dobre składy i stać Was na taki wydatek, to serdecznie polecam wypróbować. Dla mnie jest to teraz, przyznam szczerze, dość spory wydatek, dlatego cieszę się bardzo, że mogłam dzięki uprzejmości firmy (która sprezentowała nam te produkty na spotkaniu blogerek) ich poużywać i zaznać odrobinę "luksusu" - moje włosy i ja jesteśmy zadowolone :)


***
Spotkałyście się może z produktami tej marki? Jakie miałyście z nimi doświadczenia? Na jakie marki i produkty o jakich właściwościach stawiacie w swojej włosowej pielęgnacji? Polecacie jakieś stosunkowo tanie i łagodne szampony do włosów (tak, chętnie wypróbuję nowe)?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...