Witam Was,
taka mała próba generalna z nowym cieniem Miyo, który niedawno wygrałam, przecudownym Royal (nr 39). To takie śliczne indygo, niebieskość wpadająca w fiolet. Tutaj w połączeniu z Inglotem 315 oraz fioletem ze Sleek Darks głównie. Na zdj. niestety cień się odrobinę zlał z niebieskością Inglotową, ale mam nadzieję, że jakoś się go dopatrzycie. Niedługo kolejna zabawa z tym cieniem! :D
A jakbyście się zastanawiały jeszcze nad jego kupnem, powiem jedno - BIERZCIE! Nie będziecie żałować. Odcień jest niesamowity, pigmentacja obłędna - czego chcieć więcej?
Użyłam:
Annabelle Minerals Natural Light rozśw., puder Miyo, bronzer Vipera, róż Sleek Rose Gold?, szminka Barry M Punky Pink, brwi - Inglot 378, powieki - baza Hean, liner Golden Rose w pisaku, cienie Inglot 351, Inglot 315, Miyo Royal, Miyo White, fiolet ze Sleek Darks, My Secret 519, czarna kredka Golden Rose, niebieskości ze Sleek Glory.
Jak Wam się podoba makijaż moje drogie niebieskie obserwatorki? Macie ten cień albo inny cień z Miyo?