niedziela, 26 maja 2013

Makijaż: Wciąż z wiosną w tle - indygo i morskość delikatniej. Krok po kroku

Witajcie,

tym razem nieco bardziej kolorowa propozycja, ale nadal (jak dla mnie) delikatna. Prosty makijaż w beżu, indygo i morskości z grubą kreską krok po kroku. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i skorzystacie ze stepiku. Oczywiście możecie użyć innych kolorów, jeśli te Wam nie odpowiadają :) Makijaż to też zabawa kolorami, bawcie się nimi i łączcie je, jak tylko chcecie!

Gotowe oczko prezentuje się tak:



Zaczynamy od oczyszczenia powieki i nałożenia kremu pod oczy. Kiedy się wchłonie, pod oczy stosujemy korektor - u mnie Pixie.

Warto by też podkreślić brwi. Tym bardziej jeśli nie macie naturalnie gęstych. Zaczynamy od zarysu u dołu. Ja ostatnio lubię lżejsze podkreślenie, nie takie niemal karykaturalne, więc zarys jest dość miękki. Używam do tego skośnego pędzelka Catrice.

Resztę brwi lekko wypełniam i wyczesuję szczoteczką nadmiar cienia. Używam cienia Inglot 378.
Nakładam bazę pod cienie - u mnie Grashka.

Mam w zwyczaju najpierw rozjaśniać kąciki wewnętrzne i miejsce pod łukiem brwiowym, tak więc robię to przy użyciu pędzla Eco Tools Crease i cienia Inglot 351.

Makijaż ma być delikatny z nutką koloru, więc środek powieki traktuję jasnobeżowym cieniem My Secret 519. Nakładam pędzlem Hakuro H70. Malujemy na razie tylko powiekę ruchomą, czyli do załamania włącznie.

Zaś zewnętrzny kącik pięknym cieniem w kolorze indygo - Miyo Royal, przy użyciu pędzla Eco Tools do cieni. Lekko blenduję ze sobą beż i indygo (ja mam wprawę, więc przy użyciu ostatniego pędzla daję radę, ale zawsze możecie użyć do tego pędzla do rozcierania).

Pędzlem do rozcierania Hakuro H74 i wanilią Inglot 351 rozcieram lekko granice cieni i traktuję całą powierzchnię powyżej, żeby potem nam się lepiej rozcierało kolejne cienie :) zagmatwałam, ale wiadomo o co chodzi.

Pędzlem Hakuro H79 i cieniem Inglot 420 podkreślam załamania i rozcieram cień do góry i na zewnątrz.

Ponownie delikatnie rozcieram jego granice Inglotem 351.

Pora na dolną powiekę, od zewnętrznego kącika, przy użyciu małej kulki Eco Tools smudge nakładam indygo (Miyo Royal). Ale tylko w samym kąciku.

Całą resztę traktuję pięknym cieniem Inglot 316 łącząc z indygo. Wewnętrzny kącik ponownie rozjaśniam Inglotem 351 i łączę z morskością.

Linię wodną pokrywam białą kredką NYX Milk.

Aby zaraz przy użyciu płaskiego pędzelka wklepać tam jeszcze odrobinę turkusu - cienia Inglot 371.

No i kreska oczywiście. Nie jest to jeszcze step, o który prosiłyście, ale już jakaś namiastka. Kreskę zaczynamy zwykle malować od środka powieki. Ja używam linera w żelu Essence i cienkiego pędzelka.

Potem domalowujemy kreskę od wewnątrz (mnie tu coś niekoniecznie wyszło, ale chodzi o sam zamysł ;)).

A potem wyciągamy ją na zewnątrz. Ja maluję to w linii prostej kierując się lekko ku górze.

Potem zamalowuję pusta przestrzeń, tak aby między okiem a końcówką kreski nie było pustej przestrzeni, i aby stworzyć taki siubziu ptaszek :)




Tuszuję rzęsy i voila!







Użyłam:
Revlon Colorstay Buff, Annabelle Minerals Natural Light rozśw., Miyo Vanilla, bronzer Vipera, korektor Pixie, róż Sleek Rose Gold, baza Grashka, NYX Milk, tusz Golder Rose, liner Essence i pomoc - GR w pisaku, cienie - Inglot 351, Inglot 316, My Secret 519, Inglot 371, Inglot 420, Miyo Royal, do brwi Inglot 378, szminka NYX Tea Rose.

Pytanie standardowe, jak się Wam podoba?
Jaki makijaż chcecie zobaczyć jeszcze w stepach?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...